czwartek, 2 kwietnia 2015

Rozdział 18

            Pewnego wieczora siedziałyśmy sobie z Larą na balkonie, popijając zimny sok pomarańczowy. Między nami panowała cisza, którą odważyłam się przerwać, wypowiadając zdanie, którego moja towarzyszka nie mogła się w żadnym wypadku spodziewać.
- Chyba zrobię sobie kolejny tatuaż. Co o tym myślisz?
- Co? Ale jak to? Tutaj? – dopytywała zdziwiona.
- Czemu nie? Zapytam o poradę Cristiana.
- A myślałaś już gdzie i co chcesz sobie wytatuować?
- Nie. Chcę, żeby to był totalny spontan. Pamiątka z wakacji – posłałam jej promienny uśmiech.
- Wariatka! Pamiątką może być zdjęcie, jakiś przedmiot, a nie tatuaż – a ja tylko wzruszyłam ramionami.
            Nazajutrz mój przyjaciel nie miał treningu, toteż postanowił spędzić z nami cały dzień. Pojechałyśmy do jego mieszkania koło południa. Zamówiliśmy coś na wynos i zrobiliśmy sobie maraton filmowy w salonie. Właśnie skończył nam się popcorn, więc Larysa poszła dorobić, a ja postanowiłam skorzystać z okazji i zagadać do Tello.
- Cris? – zaczęłam niepewnie.
- Mhm? – mruknął nie odrywając wzroku od telewizora.
- A gdzie ty tak właściwie robiłeś swoje ostatnie tatuaże?
- A dlaczego pytasz?
- Tak po prostu. Chciałam wiedzieć, czy w Porto jest jakiś dobry specjalista w tej dziedzinie.
- Alex jest najlepszy. Robił mi ostatni tatuaż, ale dalej nie rozumiem, do czego zmierzasz – spojrzał na mnie wymownie.
- A mógłbyś mnie do niego umówić jak najszybciej? – kontynuowałam śledzenie fabuły filmu.
- Jaja sobie ze mnie robisz? – a widząc mój wzrok, dodał – Nie no. Ty tak na serio? – pokiwałam głową – Jesteś pewna?
- Tak. Mam już jeden tatuaż i chciałabym kolejny… To jak, pomożesz? – wyszczerzyłam się, ukazując rządek równych, śnieżnobiałych zębów.
            Katalończyk mi nie odpowiedział, tylko wyciągnął telefon, wystukał jakiś numer na klawiaturze i zadzwonił. Chwilę pogadał i z satysfakcją zwrócił się do mnie:
- Jutro o 19:00. Będzie mnie to kosztowało dwa bilety na pierwszy mecz nowego sezonu – mruknął.
- Czemu?
- Bo Alex jest najlepszy i ma zapisy na 3 miesiące naprzód. Dla ciebie zostanie po godzinach.
- Mówiłam ci już, że jesteś kochany? – przytuliłam go mocno i ucałowałam w policzek.
- Zdarzyło się. – zażartował – Przyjdę do hotelu o 18:00, ok?
- Masz zamiar pójść do studia ze mną? – zapytałam zdziwiona.
- W życiu nie odpuścił bym sobie twojego widoku, kiedy prawie płaczesz z bólu. Przecież taka twarda z ciebie babka – zaśmiał się, a ja w odpowiedzi dźgnęłam go palcem między żebra.
- Cofam to, co powiedziałam. Jesteś okropny! – chciałam wstać, ale złapał mnie w pasie i pociągnął tak, że na niego upadłam. Czułam jego oddech na mojej szyi. Serce zaczęło mi bić szybciej, kiedy popatrzył mi prosto w oczy. Poczułam się niezręcznie. Na szczęście w tej samej chwili do salonu wkroczyła Larysa, widocznie uradowana faktem, że udało jej się uporać z mikrofalówką i uprażyć kukurydzę. Piłkarz wypuścił mnie z objęć i wszyscy wróciliśmy do poprzednich pozycji.

***

            Punkt 18:00 w drzwiach do naszego hotelowego pokoju zjawił się wysoki brunet z rozbrajającym uśmiechem. Tego dnia postawiłam na totalny luz – jeszcze tego by tylko brakowało, żeby leżąc i cierpiąc na fotelu w salonie, było mi niewygodnie. Założyłam szorty w palemki od FINDS i białą, obcisłą koszulkę wiązaną na karku z odsłoniętymi plecami. Związałam włosy w wysokiego koczka i byłam już gotowa.
- Witam, jestem Alex – przywitał się ze mną młody, postawny mężczyzna.
- Melitta – uśmiechnęłam się.
- Wybrałaś już wzór? – zapytał po kilku minutach.
- Tak. Poproszę to – wskazałam na coś podobnego do kwiatu – na plecach.

- Jesteś pewna? Będzie bolało.
- Tak – odpowiedziałam natychmiast.
- Spokojnie, dzielna z niej dziewczynka. Poza tym siądę obok niej i będę ją trzymał za rękę, żeby się nie bała. Tylko uważaj, żebyś mi krzywdy nie zrobiła – uśmiechnął się do mnie zawadiacko.
- Nie ma problemu. W końcu nie grasz rękoma tylko nogami – puściłam mu oczko.
- Ale jakoś nie wyobrażam sobie, jak gram z gipsem na dłoni.
- Dobra, koniec gadaniny. Mel, kładź się, a ty, Tello, siadaj na dupie i nie przeszkadzaj mi w pracy.

***

            O dziesiątej przekroczyłam próg naszego pokoju. Natychmiast podbiegła do mnie przyjaciółka.
- I jak? Bolało? – spytała się z troską w głosie.
- Troszkę – przyznałam.
- Troszkę? O mało mi dłoni nie zmiażdżyła! – wydarł się Katalończyk.
- Przymknij się – walnęłam go w ramię.
- Pokażesz?
- Pewnie – odwróciłam się do niej plecami, aby mogła przyjrzeć się temu małemu arcydziełu.
- Śliczny – powiedziała.
- Piękna dziewczyna, piękny tatuaż. – rzucił zalotnie Cris – Dobra, ja spadam. Widzimy się jutro – ucałował nas na pożegnanie i wyszedł.

***

            Tydzień minął dosyć szybko. Kiedy zaczęłyśmy pakować walizki, stwierdziłam, że to najwyższy czas, żeby powiedzieć mojej towarzyszce o celu naszej podróży. Nie wiedziałam, jak na to zareaguje. Ku mojej radości ucieszyła się z zaplanowanego przeze mnie wyjazdu do Szwecji.
            Tam było tak spokojnie. Orust to całkowite przeciwieństwo non-stop tętniącej życiem Portugalii. Byłyśmy tam 5 dni, ale zdążyłyśmy się wyciszyć i przyszykować do powrotu do Wrocławia. Nie chciałam tego, ale cóż poradzić? Czas na powrót do nauki. I do mojego faceta.






KOMENTUJESZ=MOTYWUJESZ

***

Znowu taki krótki i o niczym..
A na dodatek muszę Was zasmucić. :(
Czekają nas jeszcze 4 rozdziały bez Tello, ale potem...
Postaram Wam się to wynagrodzić i będzie mnóstwo Crisa ;)
Mam pewną propozycję.
Jeśli dziś przynajmniej siedem osób skomentuje rozdział,
to kolejny pojawi się już jutro! :D
Jak widzicie wszytko zależy od Was. ;)
Buziaki ;*

18 komentarzy:

  1. "Troszkę? O mało mi dłoni nie zmiażdżyła!" haha rozbawiło mnie to. ;D nieważne, że krótki ważne, że jest. <3 oby te cztery rozdziały minęły szybko. ;D
    KOCHANI KOMENTUJCIE, a będzie co czytać. ❤ do jutra. <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No bo to miało rozbawić :p Też mam nadzieję, że miną szybko. Ale opowiadania zostało jeszcze sporo ;) Do jutra, Słońce <3

      Usuń
  2. Co z tego, że krótki, jest fantastyczny :D ^^

    OdpowiedzUsuń
  3. Why ? No powiedz dlaczego ona nie mogła juz tam zostać w Porto z Crisem ? Chce juuuuuz nastepny :3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Why? Just because :p Nie no, wiesz, ona ma chłopaka i musi do niego wrócić... przynajmniej na chwilę ;) Next jutro :D

      Usuń
  4. Boski rozdział! ;3
    Tatuaż mega *-*
    Czekam na kolejny! ;*/Zuza

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, kochana ;* No mi też się podoba <3

      Usuń
  5. Jejciu <33 Cris czemu on taki kochany ? Huhuhu <3 powrót do Błażeja -,- czemu mi to robisz :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A no kochany, kochany - bo zakoc... Ci... Tego nie było :p Kochana moja, wraca do Błażeja, ale nie na tak znowu długo ;) Głowa do góry. Będzie dobrze. :D Chyba... ;*

      Usuń
  6. Oj ty zła kobieto;)!! Jak możesz zabierać Tello ?! Ty lepiej się chowaj!;D



    PS:rozdział CUDEŃKO!!!!! Niemogę doczekać się nexta;*****(i Tello xD)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ok, już się chowam :p Wiem, że jestem wredna, ale wiesz... Jutro next ;) A skoro tak szybko next, to szybciej wróci Tello ;*

      Usuń
  7. Świetne ! ♥ Haha, ,,zmienam zdanie jesteś okropny " the best ; 3

    OdpowiedzUsuń