piątek, 3 kwietnia 2015

Rozdział 19

            Założyłam na siebie szybko koronkową różową sukienkę bez ramiączek, dorzuciłam do tego pasujące koturny, chwyciłam torebkę i szybko wybiegłam z mieszkania, żeby się nie spóźnić.
Byłam umówiona w restauracji z Błażejem. Dokładnie pół roku temu się zeszliśmy i postanowiliśmy to uczcić.
            Kolacja minęła nam w miłej atmosferze. Rozmawialiśmy o wszystkim i o niczym – jak zwykle. Ale to był dopiero początek atrakcji. Następnie wybraliśmy się  na romantyczny spacer pięknie oświetlonymi alejkami. Szliśmy przytuleni i wpatrzeni w siebie. Przy nim mogłam się odprężyć, odpocząć, zapomnieć o problemach, uczelni, o wszystkim. Dawał mi poczucie bezpieczeństwa i poniekąd stabilizacji. Wieczór zakończył się w moim mieszkaniu. Blondyn mnie odprowadził, ja go zaprosiłam do środka, zaczęliśmy się całować bez opamiętania, aż skończyliśmy w łóżku. Dla nas obojga był to pierwszy raz.

***

            Wszystko układało nam się wręcz idealnie. Błażej był słodki, kochany, czuły. Spędzaliśmy ze sobą mnóstwo czasu. Czasem u siebie nocowaliśmy. Mój chłopak wspomniał coś nawet o wspólnym mieszkaniu, ale ja szybko ukróciłam temat – nie byłam jeszcze na to gotowa.

***

- No dajesz, dajesz! Podaj do Benzemy! Ty ośle cholerny! – mój chłopak darł się tak na telewizor już od jakiejś godziny. Siedzieliśmy razem na kanapie i oglądaliśmy El Clásico. Ubrani jak prawdziwi kibice – ja w koszulce FC Barcelony, a on Realu Madryt (pewnie się tego nie spodziewaliście, ale cóż – takie życie).
- Błażej, daj im spokój. Nie widzisz, że Pepe już siły nie ma – zaśmiałam się, a on zmierzył mnie wzrokiem.
- Ty się cieszysz, bo zostało 10 minut do końca, a jest 3:0 dla was. Muszą przecież coś strzelić… - marudził.
- Nic nie muszą. – pokazałam mu język – A od twojego krzyczenia na pewno nie zaczną grać lepiej. Na pewno nie Laluś.
- Ciii… Dajesz, James!
- Daj spokój, był na spalonym – powiedziałam, a po chwili sędzia liniowy uniósł chorągiewkę.
- Ale minimalny – denerwował się z minuty na minutę coraz bardziej.
- Ale był. Z sędzią możesz sobie dyskutować, ale ze mną nie – puściłam mu oczko i pocałowałam w policzek.
            Niedługo po tym arbiter zakończył spotkanie. Duma Katalonii wygrała w Madrycie. Cudownie! Widziałam smutną minę blondyna, więc wgramoliłam się na jego kolana, siadłam okrakiem i zaczęłam namiętnie całować.
- Już lepiej? – zapytałam nadal trzymając jego twarz w dłoniach.
- Zdecydowanie. – cmoknął mnie w zagłębienie między obojczykami i mocno przytulił – Kotek, obiecaj mi jedno, ok?
- To zależy co – uśmiechnęłam się.
- Nie mówię, że już, ale że pewnego dnia pobierzemy się i stworzymy taką prawdziwą rodzinę – patrzył mi głęboko w oczy, a mnie kompletnie zatkało.
- Ale Błażej…
- Kotek, nie oświadczam ci się w tym momencie, ale chcę, żebyś wiedziała, że mam wobec ciebie poważne zamiary i chcę, żebyś była w przyszłości moją żoną i matką moich dzieci. Kocham cię, skarbie.





KOMENTUJESZ = MOTYWUJESZ

***

No i mamy obiecany kolejny rozdział...
I jak? Podoba się? :D
Chyba Was nieco zaskoczyłam końcówką?
A mam jeszcze dwie sprawy z Błażejem w zanadrzu. :p
A co to będzie?
Wszystko wyjaśni się w przeciągu trzech najbliższych rozdziałów.
Mam już przygotowane, więc...
Czekam na Wasze reakcje. :)
Im więcej komentarzy, tym częściej będą się pojawiały rozdziały.
Co Wy na to?
Piszcie, co sądzicie ;)
Jeśli pojawi się dziś 8 komów, rozdział dodam jutro rano.
I dziękuję za wczorajszą aktywność. :D
Buziaczki, robaczki ;*

19 komentarzy:

  1. Zbiłaś mnie z tropu! Przecież to były prawie oświadczyny! Oszalał no, oszalał! Chcesz chyba żebym dostała zawału słońce. ;(
    Mam nadzieję, że do jutra! <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No cóż, prawie robi wielką różnicę. :p Ale jakieś oświadczyny się w ty opo na pewno pojawią. Tylko kto i komu się oświadczy? ;) Nie chcę, żebyś dostała zawału, bo kto wtedy będzie czytał moje wypociny?? Będzie dobrze. Obiecuję. ;* A no do jutra <3

      Usuń
  2. Co ale jak to! Koncowka mi sie wgl nie podoba. Chce juz Crisa! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Romantyczna strona Błażeja nie podpasowała? Cris będzie już nie długo. :D

      Usuń
  3. O o o a to niespodzianka... i co, jak tello tu wkrecisz??? Robi się ciekawie, do nastepnego xD

    OdpowiedzUsuń
  4. No nieźle! XD Końcówka zwala z nóg! <3
    Rozdział mega! ;3
    Czekam na te zapowiadane akcje z Błażim ;)/Zuza

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, a jednak komuś spodobała się końcówka. ;) To może spodobają ci się też jeszcze dwie niespodzianki. ;* Pierwsza akcja już jutro. <3

      Usuń
  5. Ale namieszałaś i to wyznanie Błażeja o.O czekam na next ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha, namieszałam? Nie no, coś ty... :p Jakoś chyba trzeba będzie to wkrótce naprawić. Chyba, że chcecie, żeby została z Błażim ;) Cieszę się, że czekasz. Wytrzymasz do jutra. :D

      Usuń
  6. WoW! <3 Super rozdział! Czekam na kolejny :*

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie, nie i jeszcze raz nie :D Błażej nie jest dla niej, drugi raz do tej samej rzeki się nie wchodzi! Ona raczej nie jest pewna swoich uczuć i to mnie pociesza :) Mam nadzieję, że Tello w porę zainterweniuje :3 Pozdrawiam ; *

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tello... dowie się o wszystkim dopiero po fakcie. Ale spokojnie, chyba można liczyć na to, że Melisa zacznie myśleć, prawda? :p

      Usuń
  8. No kochana końcówką to ty mnie powaliłaś!;D rozdział cudeńko;*** tylko jeden mały minusik......TELLO BRAK!!;D

    Czekam ze zniecierpliwieniem na kontynuacje<33

    OdpowiedzUsuń