Pewnego
październikowego dnia siedziałam sobie spokojnie na wykładzie, kiedy z
głośników usłyszałam, że po zajęciach mam się zgłosić do sekretariatu. Nie
miałam pojęcia, o co chodziło. Przecież niczego nie przeskrobałam w ostatnim
czasie.
- Coś się stało? – zapytała Magda – kumpela
z wydziału.
- Nie mam pojęcia, czego oni ode mnie mogą
chcieć.
- Może chodzi o tę trójkę od Masłowskiego?
No wiesz, u ciebie taka ocena jest raczej niespotykana – zaśmiałyśmy się z jej
pomysłu.
- No to się doigrałam. Pewnie dziekan chce
mnie wywalić – zażartowałam.
- Chodź, pójdę z tobą. Może wtedy dziekan
nie pożre cię żywcem – złapała mnie pod rękę i udałyśmy się w wyznaczone
miejsce.
- Dzień dobry, pani Mario. Miałam się
zgłosić po zajęciach… - zaczęłam niepewnie.
- Dzień dobry, słoneczko. Tak, wiem. Już
przynoszę. – posłała mi promienny uśmiech, po czym wyszła do pomieszczenia obok
i wróciła z ogromnym bukietem róż – Proszę.
- Co? Ale jak to? One są dla mnie? A ja już
myślałam, że coś przeskrobałam – byłam wyraźnie zdziwiona zaistniałą sytuacją.
- Dla ciebie, dla ciebie. Tam w środku masz
liścik. Taki facet to skarb – puściła mi oczko.
Sprawdziłam
karteczkę, o której mówiła starsza pani i jakżeby inaczej? Dzisiaj jest
rocznica naszej pierwszej prawdziwej randki. Ale czegoś takiego się po nim nie
spodziewałam. W końcu nigdy nie był jakiś bardzo romantyczny. Cieszyłam się do
tego bukietu jak głupi do sera. I dopiero, gdy Madzia mnie szturchnęła,
zorientowałam się, że jesteśmy już przed uczelnią. W oddali zobaczyłam mojego Błażejka
opartego o samochód. Natychmiast pożegnałam się z koleżanką i pobiegłam tam.
Wskoczyłam na niego i oplotłam nogami w pasie. Najwidoczniej mu się to
spodobało, bo zaczął mnie namiętnie całować. Po chwili się od siebie
oderwaliśmy. Spojrzałam mu głęboko w oczy.
- Dziękuję.
- Nie ma za co. Chciałem zobaczyć twoją
reakcję, więc przyjechałem po ciebie. Ale chyba nie tylko ja postanowiłem na
ciebie poczekać – rzekł wskazując głową na siedzącego na schodach Darka –
kumpla z czasów gimnazjum, którego spotkaliśmy ostatnio w pubie.
- On? Daj spokój. Wie, że mam chłopaka.
- Co nie zmienia faktu, że cały czas się na
nas gapi – dodał poirytowany.
- To niech sobie popatrzy – dodałam
zalotnie i namiętnie wpiłam się w jego usta, zarzuciłam ręce na jego karku,
nadal trzymając kwiatki, a on czule objął mnie i umieścił ręce na biodrach.
Zatraciliśmy się w sobie po raz kolejny…
***
Wszystko
w moim życiu prywatnym i „zawodowym” wróciło na odpowiednie tory. Nauka szła mi
świetnie, a z Błażejem układało nam się jeszcze lepiej. Oboje byliśmy
szczęśliwi, ale komuś w końcu udało się przerwać tę sielankę.
- Kotek? – zapytał mój chłopak wychodząc z
łazienki i wycierając głowę ręcznikiem.
- Tak?
- Jutro gramy mecz – uśmiechnął się uroczo.
- No przecież wiem. I co w związku z tym?
- Skoro mecz jest na miejscu, nie masz żadnego
egzaminu, a pogada ma być ładna, to tak sobie pomyślałem, że mogłabyś wpaść na
trybuny i pooglądać swojego przystojnego chłopaka…
- To zależy.
- A od czego?
- A od tego, czy mój chłopak postara się na
tym meczu – uniosłam w górę brew.
- Kotek, ja się zawsze staram. A zwłaszcza
kiedy mi kibicujesz – pogładził mnie po ramieniu.
- No to w takim razie przyjdę –
uśmiechnęłam się do niego szeroko.
Błażej
przysunął się do mnie bardziej i złączył nasze usta w długim, namiętnym
pocałunku. Powoli zaczęliśmy się pozbywać naszych ubrań. Przenieśliśmy się do
sypialni. Blondyn był bardzo delikatny.
***
Nad
ranem obudził mnie czuły dotyk na moim idealnie płaskim i delikatnie
umięśnionym brzuchu. Po chwili poczułam pocałunek na moim nagim ramieniu.
Odwróciłam się w jego stronę.
- Hej, kotek – przywitał mnie promiennym
uśmiechem.
- Hej – odpowiedziałam, przeciągając się.
- Wyspałaś się?
- Mhm. Jestem w pełni gotowa na dzisiejszy
mecz.
Koło
czternastej udałam się na pobliski stadion i zajęłam miejsce na trybunach,
Zjawiłam się w samą porę, bo chwilkę później piłkarze już wychodzili na boisko.
Wśród nich wypatrzyłam mojego partnera i…. Chwila, moment! Co? To naprawdę oni?
Nie, chyba coś mi się musiało przywidzieć. Przecież to do cholery niemożliwe! A
jednak. Odwrócili się i dojrzałam na ich plecach nazwiska. Teraz miałam
stuprocentową pewność. W drużynie przeciwników grali Darek i Miro. Miro był
moim pierwszym chłopakiem, ale to nie było nic poważnego – ot takie sobie
szczeniackie zauroczenie. Dobra, skup się na meczu, dziewczyno!
Pierwsza
połowa skończyła się 1:1. Spotkanie nie było zbyt emocjonujące, ale w końcu to
nie są zawodowcy. Jednak w 70. minucie sprawy przybrały zupełnie inny tok. Błażej
podał piłkę koledze, który był na lepszej pozycji, a po chwili runął jak długi
na murawę. Daro go brutalnie sfaulował. Nie miałam pojęcia, co tam się działo.
Mój chłopak podniósł się i podszedł do niego. Obaj żywo gestykulowali. W końcu Błażi
przyłożył z całej siły mojemu dawnemu kumplowi. Podbiegł do nich Miron i
próbował rozdzielić wściekłych graczy. Zaraz za nim pojawił się tam sędzia,
pokazujący 2 czerwone kartki. Obaj mieli zejść z boiska.
- Czy wyście obaj zdurnieli?! – wydarłam
się, zmierzając w ich kierunku po zakończeniu meczu.
- To ten debil mnie sfaulował! – warknął
mój chłopak.
- A ten idiota mi przyłożył!
- Ty wiesz, co on mi powiedział?
- No co takiego? – zapytałam wkurzona.
- Że nie jestem ciebie wart i powinnaś być
z Mirem albo z nim!
- Co?! – krzyknęłam, odwracając się w
stronę Dara.
- No co? Prawdę mu powiedziałem.
Wymierzyłam
mu siarczysty policzek. Nagle ktoś objął mnie mocno w pasie i od niego
odciągnął. Odwróciłam się niepewnie, czując czyjś przyspieszony oddech.
Momentalnie zatonęłam w jego zielonych oczach.
- Zostaw ich, bo jeszcze zrobisz im jakąś
krzywdę – uśmiechnął się do mnie blondyn.
- Masz rację. Z tobą – wskazałam palcem Błażeja
– pogadam sobie później, a ty – teraz na Darka – uświadom sobie w końcu, że nic
do ciebie nie czuję. Daj nam spokój i raz na zawsze spieprzaj z mojego życia.
Idę sobie.
- Kotek, to może ja cię odwiozę? – zapytał z
troską w głosie mój partner.
- Nie, dziękuję. Przyjdź wieczorem, to
pogadamy.
- No, ok.
- Wiesz, jak chcesz, to ja mogę cię odwieźć
– zaproponował mój były.
- Chętnie – posłałam mu najładniejszy
uśmiech, na jaki było mnie w tym momencie stać.
Miron
odwiózł mnie do mieszkania, więc postanowiłam zaprosić go na kawę. Zgodził się.
Siedzieliśmy sobie i wspominaliśmy stare czasy. Śmialiśmy się z naszych
znajomych, z różnych naszych wybryków. Przy nim znów poczułam się jak piętnastolatka.
Szczęśliwa piętnastolatka.
Chłopak
bardzo dobrze mnie znał widział, że coś mnie trapi. Wcześniej nie odważył się
poruszać tematu meczu i tego co tam zaszło. Jednak postanowiłam mu wszystko
powiedzieć. Nie ukrywam, że wyraźnie mi ulżyło.
- Darek to debil. – uznał po chwili namysłu
– I co on myślał? Że rzucisz mu się na szyję i będziecie żyć długo i
szczęśliwie?
- Daj spokój. On nigdy nie miał u mnie
szans. Ty byłeś bezkonkurencyjny.
- Dobrze nam razem było – westchnął.
- Tak – uśmiechnęłam się na samo
wspomnienie jednego z naszych wspólnych wieczorów.
- Melisa, jesteś szczęśliwa? – zapytał i
popatrzył mi prosto w oczy. Czułam jak jego wzrok przeszywa mnie na wylot.
- Tak – wydusiłam z siebie w końcu.
- To dobrze. Wiesz, że zawsze chciałem
tylko twojego szczęścia – bardziej stwierdził.
- To tak jak ja twojego. Szkoda, że nie
udało nam się odtworzyć naszej przyjaźni.
- Szkoda też, że nasz związek się rozpadł z
tak błahego powodu. Ale cóż poradzić. Ja się chyba już będę zbierał… -
powiedział, kiedy nagle ktoś zadzwonił do drzwi.
- Pójdę otworzyć – rzekłam. W drzwiach stał
Błażej.
- Cześć. – powiedział – Przyszedłem, ale
widzę, że masz gościa, to nie będę wam przeszkadzał – rzucił ironicznie.
- Och, daj spokój. Nie zachowuj się jak
małe dziecko – pociągnęłam go za koszulkę do salonu.
- Na mnie już czas. Cieszę się, że mogliśmy
się spotkać i pogadać – pożegnał się ze mną mój były. Uścisnęłam go,
pocałowałam w policzek i powiedziałam:
- Do zobaczenia, Miro.
KOMENTUJESZ = MOTYWUJESZ
***
Obiecałam i jest! To już 20 rozdział!! :D
I jak? Mnie się tak niezbyt ten kawałek podoba,
ale micha mi się cieszy na myśl o kolejnych dwóch. :p
Wytrzymacie, prawda?
Rozdział 22 zakończy pewną część tego opowiadania.
I chyba nie będzie to najlepsze zakończenie.
Ale ciii.... Ja nic nie mówiłam. ;)
Wszystkiego dowiecie się w swoim czasie.
A teraz, korzystając ze sposobności, chciałabym Wam złożyć życzenia:
Żeby Wielkanoc w tym roku,
przyszła z sukcesem u boku.
Aby żyło się Wam zdrowo,
prywatnie i zawodowo.
Wielu, wielu chwil radosnych
i cudownej, ciepłej wiosny.
Buziaki ;*
A co do następnego...
Cóż, jeśli pojawi się sporo komentarzy,
to może jeszcze w Święta coś dodam? :D
Motywujcie mnie, robaczki <3
Świetny. Już nie mogę się doczekać co wydarzy się dalej :P
OdpowiedzUsuńTobie również życzę fajnych świąt i weny :D
Dziękuję ;*
UsuńŚwietny ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję :D
UsuńSłońce ty moje tobie również składam najlepsze życzenia świąteczne. ❤
OdpowiedzUsuńCo do rozdziału.. No kochana muszę to powiedzieć i wybacz mi ale nie będę tego ukrywać rozdział jest cudowny. *,* hahahah! Nie mogę doczekać się już tego co będzie w tym 22 rozdziale, czemu ty mi to robisz? Jestem głodna tego co będzie dalej, no.. <3
Buuuźka malutka! ;*
Chcesz 22? Czyli mam pominąć 21? :p Ok, nie ma problemu ;* Nie no, żarcik taki. ;) Może jutro po meczu coś wstawię? Oj, ciekawska Ty. Uważaj, bo się jeszcze razem w pikle będziemy smażyć :p Buziaki <3
UsuńBoski rozdział! <3
OdpowiedzUsuńMiro fajny chłopak! ;3 haha :D Darek porażka xd
Czekam z niecierpliwością na te 2 rozdziały ;> Boję się co Ty wykombinujesz w 22 ;/ haha ;*
A no i również składam Ci najlepsze życzenia! <3 /Zuza
Mmm... W 22 to nie ja coś wykombinuję tylko Błażej ;) Miro Ci się podoba? Ok, to w takim razie jeszcze się pojawi. :D Cieszę się, że czekasz. Buziaki ;*
UsuńŚwietny rozdział, czekam na więcej!
OdpowiedzUsuńOjej, dziękuję. :D Next prawdopodobnie jutro w godzinach późnowieczornych. ;)
UsuńCudowny rozdział ;* czekam na kontynuację ^^
OdpowiedzUsuńWesołych świąt :**
Dziękuję i cieszę się, że czekasz ;*
UsuńFantastyczny rozdział :** zresztą jak każdy poprzedni :D czekam niecierpliwie na nexta :*
OdpowiedzUsuńI tobie również życzę Wesołych Świąt :**/neyforever18
Dziękuję, kochana ;* Next wkrótce. Buziaki ;*
UsuńKochana również wszystkiego dobrego;***
OdpowiedzUsuńA co do rozdziału...CUDEŃKO!!! Ze zniecierpliwieniem czekam na nexta;**
Dziękuję ;*
UsuńNie dziękuj tylko za nexta się bierz;D
UsuńDziś koło północy albo jutro rano powinien się pojawić ;*
UsuńSuper rozdział :)
OdpowiedzUsuńCzekam już na następny i zapraszam do siebie <3
Dziękuję <3
Usuń