Trzy
miesiące później…
- Kochanie pospiesz się, bo nie zdążymy! –
krzyczał mój narzeczony – Pojadę bez ciebie.
- Idę już przecież. A ciekawe co byś z tego
miał, jakbyś pojechał sam? Ciebie miałaby zbadać ginekolog? – uśmiechnęłam się,
schodząc po schodach.
- Ja po prostu chcę już zobaczyć nasze
dzieciątko. I dowiedzieć się, czy to chłopiec czy dziewczynka – naburmuszył
się.
- No już dobrze, dobrze, Kochanie. Wiem, że
nie możesz się już doczekać, aż ponownie zostaniesz tatusiem – złożyłam na jego
ustach słodki pocałunek.
***
- Może być pan spokojny, że ktoś pana
godnie zastąpi w FC Barcelonie – powiedziała tajemniczo lekarka.
- To znaczy że…
- Tak, będą państwo mieli synka.
- Javier Josep Tello Lam. – wyszeptał
Cristian, całując moją dłoń – Do zobaczenia za pięć miesięcy – uśmiechnął się
szeroko, a moje serce zalała fala ciepła.
Miałam
wszystko o czym zamarzyłam. Wszystko. Kochającego mężczyznę u boku. Małego
chłopczyka w sobie. Ślub w planach. Piękny dom w budowie – postanowiliśmy się
przeprowadzić do Castelldefels jeszcze przed rozwiązaniem. Cudownych
przyjaciół. A jako culé miałam Mistrzostwo Hiszpanii, zwycięstwo w
Lidze Mistrzów, Puchar Króla, Superpuchar Hiszpanii, Superpuchar Katalonii i
cały nowy sezon przed sobą.
Na
dodatek mój narzeczony już załatwił oficjalny, oryginalny strój Blaugrany dla
naszego bobasa. Wszystko się układało idealnie. Jak na razie mieszkaliśmy w
Barcelonie, ale kto wie? Może przyjdzie nam kiedyś opuścić to miasto, w którym
się poznaliśmy i dzięki któremu jesteśmy razem? Ale jedno było pewne.
Chcieliśmy się zestarzeć w stolicy Katalonii, chodząc na wszystkie mecze naszej
ukochanej drużyny.
***
Taki króciutki, ale przynajmniej jest. :)
No i został nam jeszcze tylko epilog...
<3
Będzie mały Tello ooo ;3
OdpowiedzUsuńRozdział boski <3
Już tylko epilog ;/ No ale czekam na kolejne opowieści <3/Zuza
Dziękuję <3 Cieszę się, że czekasz na kolejne blogi ;) Z pewnością wkrótce pojawi się coś nowego, a na razie zapraszam na drugiego bloga, gdzie pojawi się rozdział równocześnie z epilogiem tutaj ;*
UsuńTaki mi się okropnie smutno zrobiło, że to już ostatni rozdział. ;( będziesz musiała coś zrobić żeby mi się humor poprawił (czekam na nowe opo) XD
OdpowiedzUsuńCóż mi pozostaje jak nie czekać na epilog?
No wiesz, jak będziesz mi marudzić, to może wstawię coś na nowego bloga jeszcze przed wyjazdem? ;D
UsuńW takim razie marudze, bardzo marudze, bardzo, bardzo, bardzo marudze! Wstawiaj słońce i nie każ mi tyle czekać na początek nowego opowiadania. ;D ;*
UsuńOj, marudo, daj mi przynajmniej najpierw dokończyć to ;)
UsuńJak pięknie! :) Ale tak szkoda, że to już koniec :( Już nie mogę się doczekać na twoje nowe opowiadania! :) Buśka! :*
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło, że się nie możesz doczekać ;) A planuję już kilka blogów ;*
UsuńOoo! *.*
UsuńUznaję, że się cieszysz ;D
UsuńOo ;'( już koniec ;'( ale mam nadzieje, ze napiszesz nowe równie świetne jak to ;') czekam na epilog ;* pozdrawiam ;*
OdpowiedzUsuńNo czy równie świetne, to nie wiem, bo tak jak zapowiadałam, będzie zupełnie inne. Ale ciągle zapraszam na opowiadanie o Cat, które mnie samej przypadło do gustu ;) ;*
UsuńMoże króciutki, ale przepełniony doskonałością (tak jak wszystko, co piszesz ;*). Oh... jakoś nie mogę uwierzyć, że pozostał tylko epilog... tak szybko to minęło... :/ Ale pocieszeniem jest to, że piszesz jeszcze inne opowiadania *-* /neyforever18
OdpowiedzUsuńNo czy ja wiem, czy tak szybko? Pół roku, 45 rozdziałów... Dziękuję za tak ciepłe słowa, kochana ;* Zapraszam na epilog ;)
Usuń