czwartek, 2 lipca 2015

Rozdział 45

Trzy miesiące później…
- Kochanie pospiesz się, bo nie zdążymy! – krzyczał mój narzeczony – Pojadę bez ciebie.
- Idę już przecież. A ciekawe co byś z tego miał, jakbyś pojechał sam? Ciebie miałaby zbadać ginekolog? – uśmiechnęłam się, schodząc po schodach.
- Ja po prostu chcę już zobaczyć nasze dzieciątko. I dowiedzieć się, czy to chłopiec czy dziewczynka – naburmuszył się.
- No już dobrze, dobrze, Kochanie. Wiem, że nie możesz się już doczekać, aż ponownie zostaniesz tatusiem – złożyłam na jego ustach słodki pocałunek.

***

- Może być pan spokojny, że ktoś pana godnie zastąpi w FC Barcelonie – powiedziała tajemniczo lekarka.
- To znaczy że…
- Tak, będą państwo mieli synka.
- Javier Josep Tello Lam. – wyszeptał Cristian, całując moją dłoń – Do zobaczenia za pięć miesięcy – uśmiechnął się szeroko, a moje serce zalała fala ciepła.
            Miałam wszystko o czym zamarzyłam. Wszystko. Kochającego mężczyznę u boku. Małego chłopczyka w sobie. Ślub w planach. Piękny dom w budowie – postanowiliśmy się przeprowadzić do Castelldefels jeszcze przed rozwiązaniem. Cudownych przyjaciół. A jako culé miałam Mistrzostwo Hiszpanii, zwycięstwo w Lidze Mistrzów, Puchar Króla, Superpuchar Hiszpanii, Superpuchar Katalonii i cały nowy sezon przed sobą.

            Na dodatek mój narzeczony już załatwił oficjalny, oryginalny strój Blaugrany dla naszego bobasa. Wszystko się układało idealnie. Jak na razie mieszkaliśmy w Barcelonie, ale kto wie? Może przyjdzie nam kiedyś opuścić to miasto, w którym się poznaliśmy i dzięki któremu jesteśmy razem? Ale jedno było pewne. Chcieliśmy się zestarzeć w stolicy Katalonii, chodząc na wszystkie mecze naszej ukochanej drużyny.




***
Taki króciutki, ale przynajmniej jest. :)
No i został nam jeszcze tylko epilog...
<3

14 komentarzy:

  1. Będzie mały Tello ooo ;3
    Rozdział boski <3
    Już tylko epilog ;/ No ale czekam na kolejne opowieści <3/Zuza

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję <3 Cieszę się, że czekasz na kolejne blogi ;) Z pewnością wkrótce pojawi się coś nowego, a na razie zapraszam na drugiego bloga, gdzie pojawi się rozdział równocześnie z epilogiem tutaj ;*

      Usuń
  2. Taki mi się okropnie smutno zrobiło, że to już ostatni rozdział. ;( będziesz musiała coś zrobić żeby mi się humor poprawił (czekam na nowe opo) XD
    Cóż mi pozostaje jak nie czekać na epilog?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No wiesz, jak będziesz mi marudzić, to może wstawię coś na nowego bloga jeszcze przed wyjazdem? ;D

      Usuń
    2. W takim razie marudze, bardzo marudze, bardzo, bardzo, bardzo marudze! Wstawiaj słońce i nie każ mi tyle czekać na początek nowego opowiadania. ;D ;*

      Usuń
    3. Oj, marudo, daj mi przynajmniej najpierw dokończyć to ;)

      Usuń
  3. Jak pięknie! :) Ale tak szkoda, że to już koniec :( Już nie mogę się doczekać na twoje nowe opowiadania! :) Buśka! :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo mi miło, że się nie możesz doczekać ;) A planuję już kilka blogów ;*

      Usuń
    2. Uznaję, że się cieszysz ;D

      Usuń
  4. Oo ;'( już koniec ;'( ale mam nadzieje, ze napiszesz nowe równie świetne jak to ;') czekam na epilog ;* pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No czy równie świetne, to nie wiem, bo tak jak zapowiadałam, będzie zupełnie inne. Ale ciągle zapraszam na opowiadanie o Cat, które mnie samej przypadło do gustu ;) ;*

      Usuń
  5. Może króciutki, ale przepełniony doskonałością (tak jak wszystko, co piszesz ;*). Oh... jakoś nie mogę uwierzyć, że pozostał tylko epilog... tak szybko to minęło... :/ Ale pocieszeniem jest to, że piszesz jeszcze inne opowiadania *-* /neyforever18

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No czy ja wiem, czy tak szybko? Pół roku, 45 rozdziałów... Dziękuję za tak ciepłe słowa, kochana ;* Zapraszam na epilog ;)

      Usuń